19 sty Halo, policja? Proszę przyjechać na Facebooka.
Na szczęście policja nie przyjedzie, a treściami niezgodnymi z jego regulaminem zajmują się algorytmy oraz moderatorzy. Jednak czy od decyzji Facebooka można się odwołać?
Tak retorycznie postawionym pytaniem chciałbym wprowadzić Państwa w szczegóły niegdyś bardzo medialnego tematu- „Polska jako pierwsza ma taką umowę! Facebook poszedł na ustępstwa – dość bezkarnego blokowania”, o co właściwie chodzi?
Po przebiciu się przez szum medialny docieramy do treści porozumienia zawartego przez Ministerstwo Sprawiedliwości, Naukową i Akademicką Sieć Komputerową oraz Facebooka. Po tak szumnych zapowiedziach medialnych można było się spodziewać nieco więcej niż półtorastronicowego dokumenty w formacie .doc, który jest niczym więcej jak litanią obietnic oraz nieostrych sformułowań.
Z treści porozumienia wynika, że jego sygnatariusze podejmą działania do stworzenia „Punktu kontaktowego” służącego do składania wniosków przez użytkowników Facebooka, których treści, konta lub profile zostały usunięte, dzięki czemu Facebook będzie mógł przeprowadzić dodatkową kontrolę takich treści w oparciu o Standardy społeczności.
Tak, nasze odwołanie nie będzie rozpatrywane przez niezawisłą komisję przy Ministerstwie Sprawiedliwości, a zostanie jedynie ponownie zweryfikowane przez portal Facebook na podstawie tych samych Standardów społeczności. Ministerstwo zobowiązało się jedynie do promocji punktu kontaktowego, natomiast NASK zajmuje się jego stroną techniczną.
Skargę składamy przez profil zaufany, a sama procedura zgłoszenia odwołania ma wyjątkowo liberalny i intuicyjny charakter- wystarczy przekonanie, iż nasza działalność była zgodna ze Standardami Facebooka oraz wcześniejsza decyzja o odrzuceniu naszej pierwszej skargi przez Facebooka lub brak odpowiedzi na naszą skargę w ciągu 72 godzin od jej zgłoszenia. Do tego nasze odwołanie należy odpowiednio uzasadnić, opatrzyć stosownymi zrzutami ekranu oraz odnośnikami. Nic trudnego i specjalnie sformalizowanego, stąd za samo rozwiązanie pod względem sensu stricto technicznym należą się brawa. Każdy, kto miał do czynienia z e-sądem lub stroną Krajowego Rejestru Sądowego zrozumie moją ulgę.
Platforma ta miała być sukcesywnie rozwijana o kolejne funkcje, a ilość portali, które współpracowałyby z Punktu kontaktowego miała wzrosnąć. Niestety, obietnice te nie zostały wprowadzone w życie, jednak sama statystyka jest obiecująca- na 44 zgłoszenia, jakie wpłynęły w lutym 2019 r., 23 zostały rozpatrzone pozytywnie. Może jednak zamiast dzwonić na policję, warto skorzystać z możliwości, jakie daje nam de facto Facebook we współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości?