27 lut Słów kilka o ustawie regulującej działania przeciwepidemiczne.
Koronawirus COVID-19, skłania do pewnych refleksji nad przepisami dotyczącymi działań przeciwepidemicznych. W niniejszym artykule chciałbym pochylić się nad ustawą regulującą działania przeciwepidemiczne oraz rozwiać chociaż część wątpliwości.
Punktem wyjścia do dalszych rozważań będzie ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
Ustawa w sposób obszerny wskazuje przedmiot regulacji:
1) zasady i tryb zapobiegania oraz zwalczania zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, w tym zasady i tryb rozpoznawania i monitorowania sytuacji epidemiologicznej oraz podejmowania działań przeciwepidemicznych i zapobiegawczych w celu unieszkodliwienia źródeł zakażenia, przecięcia dróg szerzenia się zakażeń i chorób zakaźnych oraz uodpornienia osób podatnych na zakażenie;
2) zadania organów administracji publicznej w zakresie zapobiegania oraz zwalczania zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi;
3) uprawnienia i obowiązki świadczeniodawców oraz osób przebywających na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w zakresie zapobiegania oraz zwalczania zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
A tym samym jakie rozwiązania przewidział ustawodawca w zakresie zapobiegania oraz zwalczania zakażeń i chorób u ludzi?
Jednym ze sposobów jest nałożenie na lekarza lub felczera obowiązku zgłoszenia podejrzenia lub rozpoznania zakażenia, choroby zakaźnej lub zgonu do właściwego państwowego inspektoratu sanitarnego. Lekarz lub felczer ma 24 godziny od chwili powzięcia podejrzenia lub rozpoznania choroby. Oczywiście nie każdą jednostkę chorobową należy zgłaszać, a jedynie tą, która znajduje się na stosownym rozporządzeniu ministra zdrowia… aby nie było wątpliwości – na tej liście znajdziemy również kategorię do której można przypisać obecnie panujący koronawirus COVID-19.
Przepisy doprecyzowują, iż w sytuacji rozpoznania przez lekarza choroby szczególnie niebezpiecznej i wysoce zaraźliwej, stanowiącej zagrożenie dla zdrowia publicznego, powinien nie tylko zgłosić, ale również podjąć dalsze działania zapobiegające się rozprzestrzenianiu się chorobie – skierować nas do szpitala specjalistycznego zapewniającego izolację i leczenie, zorganizować transport do owego szpitala, pouczyć pacjenta o jego prawach, jak również niezwłocznie powiadomić o tym państwowego powiatowego inspektora sanitarnego.
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że lekarz przyjmujący osobę zarażoną koronawirusem COVID-19 niezwłocznie powiadomi o tym stosowny organ, ale czy zrobi to pilot wycieczki lub przewodnik turystyczny, czy kierujący środkiem transportu drogowego? Czy osoby te są świadome obowiązków jakie nakłada na nie ustawa? Niemniej jednak w przypadkach szczególnie niebezpiecznych i wysoce zaraźliwych są oni zobligowani do podjęcia takich czynności.
Dobrze, w takim razie wiemy jak informacje o chorobie docierają do stosownych organów, tylko co w związku z posiadanymi informacjami organ może zrobić?
Główną przesłanką do poddania nas izolacji lub kwarantanny jest ocena stopnia zagrożenia dla zdrowia publicznego wydana przez lekarza przyjmującego nas do szpitala. Wystarczy samo podejrzenie lekarza, iż chorujemy na chorobę szczególnie niebezpieczną i wysoce zaraźliwą, aby poddać nas izolacji, nie wspominając już o faktycznym rozpoznaniu takiej choroby. Lekarz ten po przyjęciu takiej osoby jest zobowiązany niezwłocznie zawiadomić państwowego powiatowego inspektora sanitarnego właściwego dla szpitala, miejsca izolacji lub odbywania kwarantanny oraz osoby najbliższe o przesłankach uzasadniających podjęte działania oraz dokonać odpowiedniego wpisu w dokumentacji medycznej. Proszę pamiętać, że mówimy o takiej sytuacji w której nie została jeszcze wydana decyzja, zgodnie z którą osoba przebywająca na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej będzie obowiązana do poddania się między innymi hospitalizacji, izolacji, kwarantannie oraz stosownym badaniom sanitarno-epidemiologicznym.
Osoby zdrowe również mogą zostać poddane obowiązkowej kwarantannie lub nadzorowi epidemiologicznemu- wystarczy sama styczność z osobą chorą. W przypadku jednego z koronawirusów (SARS) okres ten nie może trwać dłużej niż 10 dni – licząc od ostatniego dnia styczności z chorym. Co w przypadku, gdy okres rozwoju najnowszego koronawirusa będzie dłuższy niż SARS? Trudno nad tym dywagować, bowiem przepis ten nie odnosi się do pozostałych koronawirusów. Przeoczenie ustawodawcy? Wydaje się, że wraz ze zwiększeniem się zagrożenia, jakim jest koronawirus COVID-19, ustawa przejdzie bardzo szybko zmiany.